Zbliżamy się powoli do decydującej fazy rozgrywek rzeszowskiej Klasy Okręgowej, a w walce o awans liczą się już praktycznie tylko trzy drużyny. Ciekawiej wygląda sytuacja na “dole”, gdzie o utrzymanie wciąż bije się kilka kolejnych ekip. W tym Błażowianka – nasz niedzielny rywal. A to oznacza, że nie będzie łatwo. Tym bardziej biorąc pod uwagę historię spotkań pomiędzy drużynami z Sokołowa i Błażowej.
Po środowej wygranej z Gromem Handzlówka Sokoły mają komfortową sytuację, bo do zapewnienia sobie ligowego bytu brakuje naszym piłkarzom niewiele (choć kolejne oczka na koncie z pewnością się jeszcze przydadzą i będzie warto o nie w niedzielę powalczyć). Co prawda sprawa ewentualnego awansu wygląda w tej chwili podobnie, a strata do liderującego Wisłoka to aż 15 punktów, to nic nie stoi na przeszkodzie, by zakończyć sezon w czołówce. Przy sporych zawirowaniach kadrowych, bo od pewnego czasu Sokół jest nękany przez plagę kontuzji i absencji za kartki, przez co każdy awans w tabeli możemy uznać za sukces. Niedzielny mecz będzie kolejnym sprawdzianem, choć niewątpliwie trudnym.
Błażowiankę jak do tej pory cechowało kilka elementów, takich jak solidna obrona i bramkarz oraz.. świetnie wyćwiczone stałe fragmenty gry. W taki sposób ubiegłoroczny beniaminek długo utrzymywał się w czubie tabeli, kończąc sezon na i tak bardzo wysokim piątym miejscu, przy tym dwukrotnie pokonując Sokół (dwa razy po 1:0). I choć można mieć uwagi do defensywnego stylu gry, to trzeba przyznać – był on jak do tej pory niezwykle efektywny.
W tym roku piłkarzom Błażowianki nie idzie już tak dobrze i gracze prowadzeni przez Tomasza Ostafińskiego nie mogą być jeszcze pewni utrzymania i niezbyt dobrze wyglądają statystyki – na 24 mecze Błażowianka wygrała jak do tej pory 5, z czego w tej rundzie tylko raz zgarniała pełną pulę – w meczu z Gromem Handzlówka, co nie powinno oznaczać, że jutro o 17:00 Sokół wyjedzie po pewne trzy punkty. Warto przypomnieć nasze ostatnie potyczki z Błażowianką, która długo miała “patent” na sokołowskie drużyny, a ostatnia wygrana Sokoła w Błażowej padła jeszcze w 2005 roku. Tak więc 12 lat czekamy na jakiekolwiek punkty TGS przywiezione z Pogórza. Ogólnie, jak do tej pory rozegrano 17 spotkań ligowych pomiędzy oboma drużynami, z czego 6 razy górą byli sokołowianie, raz padł remis, a 10-krotnie lepsi byli nasi rywale. Warto dodać, że mecz z rundy jesiennej ostatecznie przerwał passę ośmiu porażek z rzędu(!) w meczach z zespołami Błażowianki.
Pozytywem jest na pewno powrót po środowej pauzie do składu Daniela Ziobro. Liczymy też na kolejny dobry mecz naszych młodych zawodników, którzy w poprzednich potyczkach dobrze radzili sobie z bardziej doświadczonymi rywalami.
Błażowianka Błażowa – TG Sokół Sokołów Małopolski
(jutro, 17:00, w Błażowej)
Zbiórka i wyjazd zawodników: 14:15