Niemal dokładną kopię przebiegu meczu sprzed roku zapewnili kibicom piłkarze z Sokołowa i Stobiernej. Mimo dwubramkowego prowadzenia drużyny gości udało się Sokołowi doprowadzić do wyrównania 2:2 (0:1). Sam mecz toczył się przy mocno deszczowej aurze i nie zachwycał tempem gry. Bramki dla Sokoła zdobyli Michał Uram (po rzucie karnym) i Daniel Ziobro, natomiast dla KS-u Łukasz Lepionka (głową) i Kamil Jagusiak.
W pewien sposób (chociaż Sokołów i Stobierna nie leżą w tej samej gminie), spotkanie Sokoła i KS-u Stobierna można traktować jako pewną formę derbów. I tak też było tym raze, bo obu drużynom raczej nie brakowało powodów do walki o wygraną. Lepiej w mecz weszli gracze TGS, którzy w pierwszych minutach stworzyli kilka niezłych sytuacji bramkowych. Już w 7 minucie świetną okazję miał Bartłomiej Bałamut, a w 10 minucie Łukasz Nizioł, który przerzucił piłkę lewą nogą nad poprzeczką bramki strzeżonej przez doświadczonego Adama Fabińskiego. Sytuacje z początku szybko zemściły się, bo przy rzucie rożnym w 16 minucie sprytnie zachował się Łukasz Lepionka, który przechytrzył obrońców Sokoła i strzałem głową z bliskiej odległości wpakował piłkę do bramki. Ciekawostką może być fakt, że ten sam zawodnik w przeszłości grywał w juniorskim zespole Sokoła (w czasie występów naszych młodzieżowców w I lidze podkarpackiej). Przez długi czas gra obu zespołów nie zachwycała, na co wpływ miała ulewa, która utrzymywała się nad sokołowskim stadionem przez całą pierwszą połowę.
Po zmianie stron gra obu drużyn lekko, choć nieznacznie ożywiła się, a na kolejne gole czekaliśmy aż do 66 minuty, gdy z odległości około 30 metrów z pierwszej piłki uderzył Kamil Jagusiak, który przelobował wysuniętego Grzegorza Kwietnia i skopiował rezultat z jesieni ubiegłego roku, gdy zespół ze Stobiernej także prowadził już dwoma bramkami. Sokół za odrabianie strat wziął się w ostatnich dwudziestu minutach meczu, gdy najpierw faulowany został w polu karnym Michał Uram, który własnoręcznie wyegzekwował silnym uderzeniem “jedenastkę”. Z kolei w 83 minucie wyrównał Daniel Ziobro, który dostał z pobliża narożnika piłkę od Bartłomieja Bałamuta i mocnym strzałem tuż przy słupku pokonał Fabińskiego. Niewiele brakowało, a udałoby się wydrzeć ekipie ze Stobiernej zwycięstwo, ale najpierw strzał Kamila Sidora (autora zwycięskego gola sprzed roku) zablokował golkiper KS-u, a dobitka Sebastiana Rodzenia także nie znalazła drogi do bramki przyjezdnych. Mecz zakończył się remisem, co w warunkach, w których przyszło grać Sokołowi i Stobiernej, wydaje się być bardzo sprawiedliwym rezultatem.
TG Sokół Sokołów Małopolski – KS Stobierna 2:2 (0:1)
Bramki: M.Uram (73′-k), D.Ziobro (83′) – Ł.Lepionka (16′), K.Jagusiak (66′)
Asysty: B.Bałamut (2:2)
Skład (TG Sokół): G.Kwiecień – Ł.Nizioł, P.Świst, K.Sidor, M.Rząsa (55′ J.Kołodziej), S.Rodzeń, B.Bałamut, D.Ziobro, M.Uram, B.Bać (64′ T.Brzychczy), P.Darocha
Skład (KS Stobierna): A.Fabiński – B.Widomski (52′ A.Kamiński), M.Franczyk (42′ D.Uram), G.Płonka (44′ A.Drzał), W.Dziedzic, R.Gdula (78′ W.Leśniak), B.Grzesik, K.Jagusiak, Ł.Lepionka, D.Wilk
Widzów: 100