Koszmarna pierwsza połowa. W drugiej bez zarzutu.

Kolejny przegrany mecz – z Jaworem w Krzemienicy na pewno nikogo w Sokołowie nie zadowoli. Szybko stracone bramki, błędy w obronie i rzut karny dla gospodarzy pozwalały już myśleć tylko o honorowym trafieniu i dograniu drugiej połówki bez większych strat. W drugiej części byliśmy jednak świadkami przebudzenia naszych piłkarzy, którzy zdominowali całkowicie Jawor. Niestety, czterobramkowa zaliczka gospodarzy okazała się zbyt duża, choć gdyby szczęście było po stronie Sokoła, być może niemożliwe stałoby się możliwe. Tak czy inaczej gratulujemy Jaworowi zwycięstwa, a w najbliższych spotkaniach liczymy właśnie na to, co udało się naszym piłkarzom w drugiej połowie.

Faworytem w tym spotkaniu od samego początku był Jawor, który od początku przejął inicjatywę. Niestety, skuteczność piłkarzy z Krzemienicy na własnym boisku była tak duża, że już w pierwszych dwudziestu minutach mieli na koncie trzy bramki. Jedna z bramek wpadła niestety po złym przyjęciu naszego golkipera. Inna natomiast z rzutu karnego, po rzekomym faulu na napastniku Jawora i chociaż Grzegorz Kwiecień wyczuł intencję egzekwującego – piłka trafiła do siatki. W tym czasie nasz zespół dawał piłkarzom Jawora bardzo dużo swobody, co zwieńczyła czwarta bramka dla Krzemienicy. W tym czasie chyba największe zagrożenie stwarzały nam piłki zagrywane przez wychowanka naszego klubu – Tomasza Brzychczego, który grał po prostu bezbłędnie.

Czterobramkowa zaliczka nie zwiastowała nic dobrego w drugiej połowie. Na szczęście druga połowa to pokaz ambicji naszych piłkarzy. Przejęli oni zdecydowanie inicjatywę, mieli liczne sytuacje bramkowe, które niekiedy kończyły się wybiciem z linii bramkowej przez piłkarzy Jawora. Druga część spotkania była lustrzanym odbiciem pierwszej połowy, z tym, że tym razem to nasi piłkarze zdobywali bramki. Bramki Karola Nowaka i Stanisława Prusia dały wynik 2:4, który wydawał się możliwy do odrobienia. Mimo kolejnych okazji do zdobycia bramki kontaktowej wynik nie ulegał zmianie. Wynik ustaliła chyba jedyna akcja Jawora z drugiej połowy – kontratak w 90 minucie meczu, jednak dziękujemy naszym zawodnikom, że walczyli do końca. Szkoda jednak pierwszych 45 minut.

Wypada również wspomnieć, że w dzisiejszym składzie naszej drużyny zabrakło kilku obrońców z podstawowego składu. Pierwszy mecz w tym sezonie w drużynie seniorów rozegrał Dominik Pietroński, który wszedł na boisko w drugiej połowie i zanotował udany występ. Oprócz niego w naszej dzisiejszej kadrze połowę zawodników stanowili nasi juniorzy, a zarazem wychowankowie, którzy w przyszłości będą stanowić o sile naszej drużyny.

Jawor Krzemienica – TG Sokół 5:2 (4:0)
Bramki: Kawa (9′), Walkowicz (13′, k.), Pietraszek (17′), Maczuga (90′) – Nowak (60′), Pruś (70′)

Skład TG Sokół: G.Kwiecień, Ł.Kościółek, D.Kozak, D.Pieniek, D.Węglowski, K.Kozak, K.Kołodziej, H.Kuca, P.Darocha, K.Nowak, S.Pruś. Na zmiany wchodzili: D.Pietroński, M.Rząsa

Skrót wybranych sytuacji:

info: jaworkrzemienica.pl/własne

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com
12 odpowiedzi
  1. sir.Voyteq

    Od początku rundy słychać, że naszym brak szczęścia. Czy aby na pewno? Może po prostu liga jest za silna i brak skutecznej obrony ( średnia straconych bramek to 3,2 bramek na mecz)

  2. jan

    Na szczęście gorzej już być nie może,ale obrona fatalna.Najwięcej straconych bramek w lidze.Powód do wstydu.