Niedzielna potyczka ze Strumykiem być może nie będzie nacechowana dodatkową “otoczką”, ale będzie istotna w kontekście walki o miejsce w czołówce. Póki co, wyżej w tabeli lokuje się zespół z Malawy, ale przy ewentualnym komplecie punktów zrównamy się punktowo z naszymi najbliższymi przeciwnikami. Rozpoczynamy w niedzielne popołudnie o 16:00.
Zespół prowadzony przez Adama Wałczyka wiosną jeszcze nie przegrał. Cztery zwycięstwa, w tym nad mocną Jednością na jej terenie świadczą o tym, że tradycyjnie o punkty łatwo nie będzie. Oprócz tego, podrzeszowska ekipa trzykrotnie remisowała i po 23 rozegranych meczach plasuje się na wysokim – piątym miejscu, z 42 punktami na koncie. I na co trzeba zwrócić uwagę, Malawianie stracili dotychczas w lidze najmniej bramek, wspólnie z Sokołem będąc najczęściej remisującą spotkania drużyną rzeszowskiej Okręgówki.
Biorąc pod uwagę aktualną kadrę Strumyka trzeba przyznać, że niektóre nazwiska potwierdzają siłę przeciwnika, a gracze tacy jak Paweł Ślęzak, Bartosz Bereś czy Adrian Tokarz są dobrze znani kibicom związanym z naszą grupą rozgrywkową. Szczególnie pod względem defensywy, Paweł Ślęzak przez szereg lat stanowił o sile defensywy zespołu z Medyni Głogowskiej. Teraz, po zmianie barw klubowych, dyryguje najbardziej skuteczną obroną w lidze. Z kolei Bereś i Tokarz jeszcze jesienią występowali na boiskach IV-ligowej Głogovii. Innym zawodnikiem, na którego warto zwrócić uwagę jest wychowanek Strumyka – Damian Ćwikła, który jako młodzieżowiec miał epizod w III-ligowym Izolatorze Boguchwała.
Jesienią w Malawie padł remis, a bramki zdobywali wtedy Łukasz Nizioł (dla TGS) i Piotr Krawczyk. Ten drugi, czyli popularny “Kuti”, odszedł jednak zimą do Stali Nowa Dęba, a jego “obowiązki” przejmie inny “Resoviak” – Bereś. Wcześniejsze mecze Sokoła i Strumyka nie były wiele bardziej widowiskowe i nie padało w nich wiele bramek. W poprzednim sezonie w Malawie minimalnie lepszy był Sokół i wygrał 1:0 po bramkce Bartosza Miki w doliczonym czasie gry, natomiast w Sokołowie padł remis 1:1. Wcześniej nasze losy raczej nie krzyżowały się, bo Strumyk przeżywał najlepsze lata w swojej historii i występował w IV, a nawet w III lidze (w sezonie 2011/2012). Aby spojrzeć na wcześniejsze mecze obu drużyn, musimy się cofnąć do roku 2008, w którym Malawa awansowała do rozgrywek wojewódzkich. Historia spotkań wypada dość mocno na korzyść Strumyka.
Poprzednie mecze Sokoła i Strumyka:
2016/2017 (jesień)
Strumyk Malawa – TG Sokół Sokołów Małopolski 1:1
2015/2016
Strumyk Malawa – TG Sokół Sokołów Małopolski 0:1
TG Sokół Sokołów Małopolski – Strumyk Malawa 1:1
2011/2012 (Puchar Polski)
TG Sokół Sokołów Małopolski – Strumyk Malawa 2:3
2007/2008
Strumyk Malawa – TG Sokół Sokołów Małopolski 2:0
TG Sokół Sokołów Małopolski – Strumyk Malawa 1:3
2006/2007
Strumyk Malawa – TG Sokół Sokołów Małopolski 5:2
TG Sokół Sokołów Małopolski – Strumyk Malawa 1:3
2005/2006
Strumyk Malawa – TG Sokół Sokołów Małopolski 2:0
TG Sokół Sokołów Małopolski – Strumyk Malawa 2:2
TG Sokół Sokołów Małopolski – Strumyk Malawa
(niedziela 14 maja, 16:00, w Sokołowie)