O tytule zadecydowała loteria rzutów karnych!

Ogromne emocje towarzyszyły dzisiejszym meczom o podium i zwycięstwo w Pucharze Burmistrza. W naszym meczu szczęście było po stronie Orła, który pokonał TG Sokół 1:1 (1:0) 6:5 po serii rzutów karnych. Bardziej dojrzali zawodnicy pod wodzą Piotra Gacy lepiej wytrzymali pucharowe nerwy, chociaż Krystian Dec był bardzo bliski pokrzyżowania planów Orła i obrony kilku z wykonanych jedenastek. Orłowi gratulujemy sukcesu, jednak w kolejnym turnieju liczymy na udany rewanż!  Rzuty karne zadecydowały również o trzecim miejscu, które przypadło Górnovii (w regulaminowym czasie bezbramkowy remis). Honorowe zwycięstwo zaliczył też Plantator, który pokonał Herkules 1:0.

Pierwszą groźną akcję, już w 6 minucie wyprowadził Karol Nowak podający do Krystiana Kołodzieja, który znalazł się w niemal stuprocentowej sytuacji, a jego strzał w ostatniej chwili został zablokowany przez zawodników Orła, który niedługo potem, w okolicach 10 minuty wyprowadza kontrę i mimo, że napastnik Orła bardzo nieczysto trafił w piłkę, to jego podanie dotarło do adresata i pada bramka. W 14 minucie kolejna akcja Sokoła i po raz kolejny to determinacja obrońców Wólki Niedźwiedzkiej zadecydowała o zażegnaniu niebezpieczeństwa. W 22 minucie po raz kolejny było blisko kolejnej bramki dla naszego zespołu, a w polu karnym rywala znalazł się Karol Nowak, jednak bramkarz Orła w porę zablokował strzał naszego snajpera. Podobnie wyglądały kolejne minuty i to szczelnej obronie Orzeł zawdzięcza, że długo zachował czyste konto. Sporo pracy miał bramkarz Orła, jednak wynik wciąż był niekorzystny. Cały mecz obfitował w ostre interwencje z obu stron, co widzom gwarantowało, że obie drużyny grały dzisiaj o zwycięstwo.

W drugiej połowie nasi piłkarze wzięli się ostro do pracy, czego efektami było stałe zagrożenie pod bramką Orła. Jeden ze strzałów, tak jak techniczny lob nad  bramkarzem Karola Nowaka ledwie od kilka centymetrów minął poprzeczkę bramki. Brakowało kropki nad “i”, które dałoby naszym piłkarzom remis. Dwukrotnie w polu karnym zrobiło się nerwowo, gdy obrońcy Orła dotykali piłkę ręką, jednak arbiter nie zakwalifikował obu zdarzeń do rzutu karnego. Sprawiedliwości stało się zadość w 73 minucie, gdy za faul na naszym zawodniku zostaje podyktowany rzut karny, który Karol Nowak zamienia pewnym strzałem na wyrównującą bramkę. Nie zapominamy o dalszych kontrach Orła, jednak druga połowa to przewaga naszej drużyny, która nie została jednak ostatecznie zaakcentowana i o pucharze zadecydowała seria rzutów karnych (dogrywki nie było).

Pierwsze pięć par wykonało swoje zadanie w rzutach karnych bezbłędnie, chociaż można mówić o pechu naszego bramkarza, który był blisko obrony dwóch ze strzałów zawodników Orła. Rosnące z minuty na minutę ciśnienie opadło dopiero po szóstej serii, kiedy to intencje naszego zawodnika odkrył bramkarz Orła, co otworzyło drogę do zakończenia finału. I tak też się stało. Najważniejszą postacią zespołu z Wólki był z całą pewnością jego grający trener, który umiejętnie sterował grą zespołu. Sokołowi nie można odmówić woli walki, było blisko, a zbudowany z wielu młodych zawodników zespół zyskał niezwykłe doświadczenie, które z pewnością zaprocentuje w najbliższym sezonie.

Minus należy się głównemu arbitrowi i to nie ze względu na samo sędziowanie, ale niewybredne komentarze w stronę zawodników. Puchar Burmistrza, choć jest tylko towarzyskim turniejem, to obelgi, szczególnie ze strony sędziego nie powinny padać na boisku.

Orzeł Wólka Niedźw. – TG Sokół 1:1 (1:0) 6:5k.
Bramki: A.Szylar* (10′) – K.Nowak (77′ k.)

*informacja ze strony Orła Wólka Niedźwiedzka.

Po ciężkim tygodniu zawodnicy będą mogli zregenerować siły – kolejny trening już 30 lipca. Liczymy na dużą frekwencję, szczególnie dlatego, że start ligi już 11 sierpnia! Galeria meczowa z finału prawdopodobnie jutro.