Wysokim zwycięstwem 9:0 (4:0) zakończył się dzisiejszy mecz naszych juniorów młodszych, którzy wypunktowali Strumyk Malawa. Można powiedzieć, że to i tak najniższy wymiar kary, bo mogło skończyć się dzisiaj dwucyfrowym wynikiem. Brawa dla młodych Sokołów i dla zespołu gości, który pod koniec znalazł jeszcze chęci do walki przy bardzo niekorzystnym dla nich wyniku. Dla naszej drużyny bramki zdobywali Bartłomiej Bałamut (hat-trick), Sebastian Rodzeń, Mateusz Rak (obaj po dwie), Michał Rak i Dawid Gielarowski (po jednej).
O ile po pierwszym gwizdku pierwsze kilka minut było całkiem wyrównanych, o tyle później nie było już wątpliwości, kto przeważa. Sokół zdominował środek pola i wraz z upływem minut spychał drużynę Strumyka do głębokiej defensywy. Już w 10 minucie po strzale z okolicy 11 metra na prowadzenie wyprowadził nasz zespół Bartłomiej Bałamut. W 28 minucie meczu zza pola karnego uderzył piłkę Michał Rak, którego strzał przelobował golkipera gości. Na trzy minuty przed końcem pierwszej części spotkania było już 4:0. Najpierw wynik podwyższył Sebastian Rodzeń, którego strzał minął bramkarza, a do szatni bramkę zdobył z rzutu karnego Bartłomiej Bałamut. W międzyczasie Sokół miał jeszcze kilka klarownych sytuacji, których nie wykorzystał.
Po zmianie stron goście wyszli na boisko wyraźnie bez większych chęci do walki i przez długi okres czasu nie potrafili wydostać się z własnej połowy. Przez pierwszych dwadzieścia minut drugiej połowy nie oddali także strzału w światło bramki, dlatego w dzisiejszym meczu interwencje Mateusza Batorowicza można było policzyć na palcach u jednej ręki. Warto dodać, że TGS ekspresowo otworzył drugą połowę bramką Mateusza Raka, który wcześniej minął bramkarza. Nieco później, Mateusz Rak po raz kolejny, tym razem zza pola karnego, precyzyjnym strzałem pod poprzeczkę nie dał młodemu bramkarzowi Strumyka żadnych szans. W 52 minucie meczu hat-tricka skompletował Bartłomiej Bałamut, który ładnym, mocnym strzałem podwyższył na 7:0 dla Sokoła. W 59 minucie było już 8:0, gdy piłka uderzona przez Sebastiana Rodzenia rykoszetem po nodze obrońcy wpadła do siatki Malawian. W 63 minucie mogło być już 9:0, jednak dobitka Michała Sondeja została wybroniona przez bramkarza Strumyka. Ponadto pilka dwukrotnie zatańczyła na linii bramkowej Strumyka, a kilka sytuacji sam na sam spotkało się z interwencją gości. Świetnym strzałem popisał się w drugiej połowie chociażby kapitan zespołu Kamil Sidor, jednak jego mocny strzał przeleciał tuż nad poprzeczką bramki rywala. Wynik meczu ustalił w 76 minucie Dawid Gielarowski, dla którego było to pierwsze trafienie w sezonie. Goście byli dzisiaj tłem dla Sokoła, przez długi czas bronili się całą jedenastką na własnej połowie, jednak ekipie z Malawy należą się mimo wszystko brawa za podjęcie walki w drugiej części spotkania, kiedy podjęli próbę skontrowania naszego zespołu, a całemu naszemu zespołowi gratulujemy dobrego meczu!
TG Sokół – Strumyk Malawa 9:0 (4:0)
Bramki: B.Bałamut (10′, 37′ (-k), 52′), Michał Rak (28′), Sebastian Rodzeń (35′, 59′), Mateusz Rak (41′, 50′), D.Gielarowski (77′)
Kadra (TG Sokół): M.Batorowicz, K.Jakubiec (60′ D.Gielarowski), K.Sidor, M. Rak (57′ B.Śliż), R.Grochala (48′ B.Boguń), S.Olszowy (53′ R.Bizior), K.Białek (48′ A.Węglarz), J.Szmyd (53′ M.Sondej), S.Rodzeń, B.Bałamut (70′ M.Holdenmajer), M.Rak.
Kadra (Strumyk): J.Kozdrański, M.Bereza, K.Borek, W.Lisowicz, J.Mik, B.Możdżeń (40′ S.Górny), H.Pączek, B.Płonka, J.Sołtys, D.Szeliga (65′ S.Żądło), A.Zając.