To będzie wyjątkowy mecz, bo jutrzejsze starcie ze Styrobudem Trzeboś będzie pierwszą ligową konfrontacją obu ekip. Nie będziemy przedłużać – po prostu zapraszamy na derby Gminy Sokołów Małopolski! Start w niedzielę o 14:00!

Wyjątkowy mecz dla Piotra Gnatka

Takie mecze jak ten przykuwają uwagę okolicznych kibiców. I o ile ciężko mówić o długiej tradycji meczów Sokoła i Zorzy (obecnie Styrobudu), to mieliśmy okazję grywać ze sobą głównie przy okazji lokalnego Pucharu Burmistrza.

Dla jednego naszego gracza będzie to starcie wyjątkowe, do potęgi. Piotr Gnatek, bramkarz TGS, zanim związał się na lata z Resovią, swoją przygodę z piłką zaczynał właśnie w klubie z Trzebosi. Ta sentymentalna rywalizacja będzie dodatkowym “smaczkiem” jutrzejszego meczu, 10. już kolejki Klasy Okręgowej.

Od LZS i Igloopol Trzeboś Górna po Styrobud

Wróćmy jednak na chwilę do korzeni trzeboskiego piłkarstwa. Zanim w Trzebosi powstał klub, naturalną rzeczą było to, że tamtejsi gracze mogli sprawdzać się w już istniejącej pobliskiej Sokołowiance. I wtedy przychodzi rok 1970 – powstaje LZS Trzeboś Górna. Kilkanaście lat później, w 1985 przemianowany na Igloopol (a to ze względu na patronat okolicznego przedsiębiorstwa, które m.in. w Trzebosi miało swój zakład). Na początku lat 90-tych kombinat został zlikwidowany, a w 1998 roku trzeboscy piłkarze grali pod szyldem własnej nazwy – Zorzy. U sokołowskich kibiców futbolu nazwa może budzić pewien sentyment, bo jeszcze w latach 20-tych ubiegłego wieku istniała Zorza z Sokołowa. Dlaczego w Trzebosi zdecydowano się akurat na taką nazwę? Być może ktoś potrafi jeszcze rozwikłać tą zagadkę sprzed ponad dwudziestu lat. Od kilku sezonów natomiast klub rozgrywa swoje mecze jako Styrobud Trzeboś, a to za sprawą patrona, który został tytularnym sponsorem.

Trzeboskie “oponki”

Nieco starsi kibice dobrze będą pamiętać klimat poprzedniego stadionu w Trzebosi. Trybuny w formie samochodowych opon miały swój urok, ale ostatecznie klub przeniósł się na obecną ulicę Sportową, gdzie powstał nowy, większy obiekt. I to właśnie tam udamy się jutro!

Będzie to nasz najbliższy w tym roku wyjazd (chyba nigdy w historii nie mieliśmy na mecz ligowy pierwszego zespołu tak blisko), bo nasze obie miejscowości dzieli zaledwie kilka kilometrów. Położona nad brzegiem Trzebośnicy Trzeboś leży na trasie z Sokołowa w kierunku Łańcuta i choć nie była związana z Sokołowszczyzną od samego początku to później, losy Sokołowa i Trzebosi wzajemnie się przeplatały.

Historyczny awans!

Trzeboś wywalczyła historyczny awans latem tego roku. I warto tutaj przypomnieć postać Łukasza Prucnala – przez długie lata związanego z Zorzą jako piłkarz i trener, który pracował też z naszą Akademią. I to pod jego “berłem” Styrobud w świetnym stylu zawitał szczebel wyżej, a miał też w składzie chociażby czołowego strzelca jesieni (króla strzelców Klasy A2) – Dawida Kanię, który zmienił Stytobud na Włókniarza Rakszawa.

Ale jak się okazało, ekipa ze Sportowej radzi sobie w tym sezonie i tak dobrze. Stery nad drużyną objął w międzyczasie doświadczony Grzegorz Sitek, ale najważniejszą postacią klubu zdaje się być..

“Diabeł”

..czyli Damian Szeliga. To naszym zdaniem najważniejszy gracz beniaminka. Najskuteczniejszy w zespole, lider drużyny i typowy “walczak”. Jeśli mielibyśmy wyróżnić kogoś szczególnie to byłby właśnie on. A w przeszłości grał też m.in. dla Resovii i KS-u Dąbrówki, więc doświadczenie z Klasy Okręgowej już ma.

Niestety w związku z kontuzją Trzebosianie nie mogą liczyć na swojego kapitana Mariusza Plizgę, który grywa na środku pomocy. Ale mózgiem ekipy jest Krystian Radomski. Typowa “6”, doświadczony grą w piątej lidze jeszcze w Górnovii, której jest wychowankiem. Oprócz tego playmaker Styrobudu reprezentował ŁKS Łowisko.

Groźni pod bramką rywala są też Tomasz Bartman i Eryk Kieś. Ten pierwszy, jako “9” przybył do Trzebosi w ostatnim okienku transferowym z silnego, A-klasowego Rogóżna (Szarotka). Wcześniej grał też m.in. dla Sawy Sonina czy Markovii Markowa. Z kolei drugi, dużo młodszy, także świeży transfer, dołączył do Styrobudu z Resovii.

Na uwagę zasługuje też solidna obrona rywala. Tak więc spodziewamy się naprawdę godnego uwagi meczu!

Trzecioligowa przeszłość trenera

43-letni Grzegorz Sitek, określany jako trener-zadaniowiec przejął ekipę Styrobudu latem i może pochwalić się m.in. prowadzeniem mocnej, najpierw 4-, a później 3-ligowej Wólczanki Wólka Pełkińska (która przez dłuższy czas była rewelacją rozgrywek). To nie wszystko, bo dwukrotnie prowadził też czwartoligowy Orzeł Przeworsk. Z Sokołem trener Sitek rywalizował już z “ławki” jako szkoleniowiec Bratka Bratkowice. Przez szereg lat był też opiekunem młodzieżowych ekip SMS-u Resovii.

Forma Styrobudu

10. miejsce w lidze zajmują przed tym meczem gracze z Trzebosi, co – biorąc pod uwagę, że jest to beniaminek można uznać za niezły wynik. A złożyły się na to zwycięstwa z Błażowianką (1:3), Zaczerniem (3:2) i Aramixem (0:1). Do tego dwa remisy – z Jednością (1:1) i KS Stobierna (1:1). O pechu Styrobud mógł mówić po przegranej u siebie z Grunwaldem (3:4), a to za sprawą tego, że mecz był pod kontrolą, jednak końcówka meczu wymknęła się gospodarzom spod kontroli za sprawą czerwonych kartek. W pozostałych meczach Trzeboś ulegała Orłowi (3:2) i Safironutrition Wola Dalsza (1:0). Oraz rezerwom rzeszowskiej Stali (2:3).

Kto będzie faworytem jutrzejszego meczu? Oceńcie sami. Do zobaczenia!

Styrobud Trzeboś vs TG SOKÓŁ SOKOŁÓW MAŁOPOLSKI

(niedziela, 3/10/2021, 14:00, w Trzebosi)

Historia starć – Sokół vs. Styrobud

Drużyny dotychczas nie grały ze sobą w lidze

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com