Przespana pierwsza połowa i przebudzenie w drugiej!

Drugie zwycięstwo z rzędu odniósł dzisiaj Sokół. Tym razem nasi piłkarze ograli rywali z Wisłoka Czarna 1:3 (0:0) i wskoczyli dzięki potknięciom Błażowianki i Strumyka na ostatnie miejsce na podium. A wszystko po pierwszej połowie, która nie zachwycała. TGS rozruszał się dopiero po stracie bramki, która padła po pechowym wznowieniu gry przy własnej bramce. Gole dla Sokoła zdobywali dzisiaj Karol Nowak (dwa) i Piotr Darocha, natomiast dla gospodarzy trafiał Mateusz Walkowicz.

Galeria meczowa

Do Czarnej wyjechaliśmy ze świadomością, że rywale grają o być albo nie być, chociaż po pierwszej części spotkania, kompletnie bezbarwnej w wykonaniu obu drużyn wiele wskazywało na to, że dzisiaj padnie na terenie Wisłoka remis. Warto dodać, że w tym czasie zarówno Sokół, jak i Wisłok mieli po jednej świetnej okazji bramkowej. Najpierw przed szansą stanął Wisłok, ale idealna okazja graczy gospodarzy ostatecznie zakończyła się szczęśliwie zablokowaniem piłki przez obrońców Sokoła. Niedługo później refleksem wykazał się Szybiak, który wyciągnął piłkę po strzale głową Brzychczego. Gdyby nie interwencja młodego bramkarza miejscowych, piłka wpadłaby tuż przy słupku i mielibyśmy zmianę rezultatu. Oprócz tych dwóch sytuacji gra obu drużyn nie zachwycała, a mecz nie porywał jako widowisko. Żadna z drużyn nie osiągnęła w tym czasie przewagi, a przy świetnie przygotowanej płycie boiska aż prosiło się o jakieś składne akcje. Tych jednak brakowało.

Po zmianie stron początkowo niewiele uległo zmianie. Przełomowym momentem były okolice 48 minuty, gdy po niezbyt przemyślanym wznowieniu gry piłka trafiła pod nogi Mateusza Walkowicza. Doświadczony snajper Wisłoka wykorzystał prezent i wyprowadził mierzonym strzałem swoją drużynę na prowadzenie. Czego jednak nie spodziewali się kibice Wisłoka, od tego momentu coś w grze gospodarzy po prostu się zacięło i od utraty bramki z minuty na minutę coraz odważniej poczynał sobie na boisku Sokół. Ostatnim ostrzeżeniem dla przeciwnika był strzał Tomasza Głowackiego, który co prawda umieścił futbolówkę w siatce Szybiaka, ale wcześniej spalonego zasygnalizował sędzia liniowy. W międzyczasie kilka razy było gorąco pod bramką Wisłoka (po stałych fragmentach gry), ale bez wpływu na wynik. Wyrównanie przyszło w 64 minucie, gdy po podaniu od Patryka Śwista przebojem w pole karne Wisłoka wdarł się Karol Nowak, który z dystansu około kilkunastu metrów przymierzył i silnym uderzeniem posłał piłkę w róg bramki. Stracona bramka wybiła z rytmu drużynę z Czarnej, bo ledwie dziesięć minut potem prowadzenie objął Sokół, a to za sprawą strzału Piotra Darochy, któremu asystował Karol Nowak. Piłka przetoczyła się tuż przy słupku, nie dając bramkarzowi szans na obronę. Formalności dopełnił Karol Nowak, który bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego z blisko 25 metrów po raz kolejny idealnie przymierzył w róg bramki i było już wiadome, że prowadzenia Sokół już nie odda. A nie była to jedyna akcja bramkowa Sokoła w tym czasie, bo niewiele wcześniej prawie stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Bartosz Mika, którego dobitka po strzale Piotra Codello została w ostatniej chwili zablokowana przez Szybiaka. Jedno jest pewne – jeśli Wisłok myśli jeszcze o utrzymaniu, musi szybko wyciągnąć wnioski i poprawić swoją grę w kolejnych meczach, bo tego spotkania ani zawodnicy, ani licznie zgromadzeni kibice nie zaliczą do udanych.

Na uwagę zasługuje rosnąca forma naszej ofensywy. Drugi mecz z rzędu punktuje Darocha (trzy gole w dwóch spotkaniach). Mało brakowało, a jego wyczyn mógł dzisiaj powtórzyć Głowacki. Jeszcze lepiej wyglądają statystyki Karola Nowaka, który trafiał po raz 20. i 21. w sezonie (passa w 4 spotkaniach z rzędu, w których Karol trafił aż pięciokrotnie!). Duży wpływ ma na to sytuacja, w której przystępujemy do kolejnego spotkania w niemal najsilniejszej wyjściowej jedenastce i szerokiej ławce rezerwowych. Jednocześnie bardzo cieszy postawa defensywy, która nie dała dzisiaj rozwinąć skrzydeł liderowi Wisłoka.

Wisłok CzarnaTG Sokół Sokołów Małopolski 1:3 (0:0)

Bramki: M.Walkowicz (48′) – K.Nowak (64′, 84′), P.Darocha (75′)

Skład (Wisłok Czarna): B.Szybiak – M.Bąba, P.Bróż, H.Chrapek, D.Daraż, M.Iwanowski, P.Michno (74′ P.Płoszaj), W.Pawełek, M.Rusyn, M.Stafa (84′ J.Ząbek), M.Walkowicz

Skład (TG Sokół): G.Kwiecień – M.Uram, P.Świst, S.Świst, M.Wilk, Kacper Nowak (60′ K.Sidor), P.Codello, T.Brzychczy (85′ M.Rząsa), T.Głowacki (72′ B.Mika), P.Darocha (80′ D.Pietroński), Karol Nowak

Widzów: 200

Galeria meczowa

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com