Katastrofa w pierwszej połowie. W drugiej pech.

Dzisiejszego meczu nikt z Sokołowa nie będzie miło wspominał, a pierwsza połowa to kubeł zimnej wody opuszczony na głowy naszych zawodników. Wysoka porażka w Wysokiej Strzyżowskiej 0:6 powinna zmobilizować wszystkich do jeszcze większej pracy i liczymy, że takie spotkania to jedynie jednorazowy epizod. W dzisiejszym meczu debiuty w pierwszej drużynie seniorskiej zaliczyli dwaj nasi juniorzy – Grzegorz Matuła i Dominik Pietroński. Debiutantom życzymy w przyszłości świetnych występów oraz oczywiście – wielu bramek! W dzisiejszym składzie Sokoła wystąpiło kilku juniorów i to ci zawodnicy będą w przyszłości decydować o sile naszej drużyny.

Daleki wyjazd do Wysokiej Strzyżowskiej był dla TG Sokół meczem o nic, ponieważ już wcześniej zespół zagwarantował sobie mistrzostwo Klasy A. Gospodarze byli dziś wyjątkowo zmobilizowani do meczu, będąc na fali między innymi po wysokim wyjazdowym zwycięstwie z Bratkiem. Tym razem padła kolej na Sokół, który niestety, ale pomimo tego, że to nasi zawodnicy jako pierwsi byli bliscy strzeleniu bramki po akcji i strzale Kacpra Nowaka, to pierwszego gola wywalczyła po kontrze ekipa Granitu. Kilka minut później nad boiskiem w Wysokiej Strzyżowskiej przechodzi gwałtowna ulewa, a Sokół traci kolejną bramkę. Niestety śliskie boisko do gry sprawiło, że zaliczyliśmy kilka kiksów, które miejscowi wykorzystywali stuprocentowo.

Na nic się zdało uspokojenie gry w kolejnych minutach,  gdyż po rzucie wolnym pada kolejna bramka dla Wysokiej Strzyżowskiej. Mimo próby poprawienia rezultatu, kiedy po rzucie rożnym Kacper Nowak dochodzi do dogodnej pozycji i jego strzał zostaje wybroniony przez bramkarza, i po 32 minucie gry, kiedy w słupek trafia Dominik Węglowski, wynik dla TGS był dalej skrajnie niekorzystny, a kolejna kontra Granitu – już czwarta. W 36 minucie ładną paradę zaliczył nasz golkiper – Grzegorz Kwiecień, lecz jeszcze pod koniec pierwszej połowy gospodarze dobijają naszą drużynę. Pod koniec połowy Krzysztofowi Kozakowi niemal udało się zdobyć pierwszą bramkę dla Sokołów, jednak po raz kolejny zabrakło szczęścia. Granitowi wychodziło w pierwszej połowie niemal wszystko. Jeśli chodzi o naszą drużynę, były szanse na zmniejszenie dystansu do rywala, jednak dało radę zauważyć, że śliska nawierzchnia nie pomagała w konstruowaniu sytuacji i ich wykańczaniu.

Druga połowa była okazją do podreperowania sobie humorów, jednak to Wysoka Strzyżowska była bliższa podwyższenia jako pierwsza, a strzał piłkarza Granitu zakończył się poprzeczką. Kontra Krystiana Kołodzieja niestety nie zakończyła się bramką dla Sokoła, a w 62 minucie po faulu na Kołodzieju do piłki podchodzi Krzysztof Kozak, którego precyzyjny strzał zmierzający do siatki rywala został sparowany końcami palców przez bramkarza. W kolejnych akcjach do piłki dochodził Krystian Kołodziej, któremu wyraźnie w dzisiejszym meczu dopisywał pech. Pięknym strzałem z dystansu, ale lekko nad poprzeczką popisał się Hubert Kuca, jednak poprawa pogody, zdecydowana poprawa gry ze strony sokołowian i ich widoczna przewaga zakończyła się niebezpieczną kontrą – niestety skuteczną i był to moment, który zdemotywował naszych zawodników. Pomimo, że były szanse na poprawę wyniku i to nie jedna, o dzisiejszym meczu najlepiej po prostu zapomnieć i miejmy nadzieję, że w przyszłym sezonie będziemy oglądać same zwycięstwa naszych zawodników!

Granit Wysoka Strzyż. – TG Sokół 6:0 (5:0)
Skład TG Sokół: G.Kwiecień – Ł.Dec, R.Siłakowski, D.Węglowski, L.Ciupak (46′ H.Kuca), G.Matuła, D.Kozak (46′ Dominik Pietroński), K.Kozak, Ł.Nizioł, K.Kołodziej, Kacper Nowak (75′ Paweł Kuduk)

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com