Seria Sokoła przedłużona!

Trzeba uczciwie przyznać, że dzisiejszy mecz nie ułożył się po naszej myśli, ale mimo to zdobywamy komplet punktów i pokaźną zaliczkę po wygranej 4:1 (1:1), jednocześnie udanie rewanżując się za porażkę z jesieni, po golach Patryka Sobusia, Grzegorza Płonki, Sebastiana Rodzenia i Kamila Pileckiego. Jedyna bramka Wisłoka to ta autorstwa Krzysztofa Weresa. Było to już piąte z rzędu zwycięstwo TGS.

Szczęśliwy zryw Wisłoka

Okazało się, że upał to nie jedyne co mogło sprawić dzisiaj problem. Klub z Czarnej miał kłopot ze skompletowaniem składu i przyjechał do Sokołowa w dziesięciu, co w sumie w pewien sposób tłumaczy porażkę Wisłoka, ale też spowodowało, że TGS do meczu podszedł nieco zbyt nonszalancko, co się na nas niestety zemściło. Zaczęło się od szarży w kierunku bramki przyjezdnych, ale ta przez długi czas była jak zaczarowana. Celowniki naszej ofensywy były mocno rozregulowane, a gdy nie były.. I tu mamy sytuację, w której po strzale Kamila Wilka piłka przekroczyła/nie przekroczyła linii bramkowej. Sytuacja sporna i ostatecznie decyzją artbitra wynik nie uległ zmianie. Cóż, póki co w dalszym ciągu czekamy na system VAR na naszym stadionie ;). Wisłok nie miał zbyt wiele do powiedzenia, ale gdy tylko nadarzyła się okazja, a przed polem karnym został podyktowany rzut wolny to Krzysztof Weres przymierzył idealnie i w 23. minucie wyciągnął niespodziewanie swoją ekipę na prowadzenie. Była to w sumie pierwsza i jednocześnie ostatnia okazja dla przyjezdnych. Ale sprowokowana tym, że w naszej grze można było dostrzec trochę niedokładności. Na szczęście tuż przed przerwą (w 39. minucie) wyrównuje po indywidualnym rajdzie Patryk Sobuś, choć samych okazji strzeleckich nie brakowało. Tu jednak czujnie na posterunku był Kamil Pisarski, który wyratował przynajmniej kilka mniej lub bardziej groźnych strzałów Sokołów. Na uwagę zasługuje też dobra postawa defensywy ekipy z Czarnej, a rośli obrońcy zagrali mimo straty czterech bramek niezły mecz.

Worek z bramkami otwarty w II połowie

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Wisłok z minuty na minutę sprawiał wrażenie (mimo solidnej pierwszej połowy) coraz bardziej podmęczonego szybką grą.. czego efektem był rzut karny, po faulu na Kamilu Wilku, który pewnie wykorzystał w 55. minucie Grzegorz Płonka. Potem o centymetry chybił Bartosz Mika, ale w 75. minucie sytuacja została w pełni opanowana, bo po asyście Sobusia mocno i celnie wstrzelił się Sebastian Rodzeń, a wynik meczu ustalił w 83. minucie, także po asyście Sobusia Kamil Pilecki i wygrywamy pewnie 4:1.

Po kapitalnym meczu w Rakszawie przyszedł nieco słabszy mecz, na szczęście bez większych konsekwencji i księgujemy kolejne punkty. I to jest najważniejsze! A teraz przed nami dużo cięższe spotkanie – w Niechobrzu z Jednością, którą prowadzi.. Tomasz Brzychczy!

TG SOKÓŁ SOKOŁÓW MAŁOPOLSKI – Wisłok Czarna 4:1 (1:1)

Bramki: Patryk Sobuś (39′), Grzegorz Płonka (55′-k), Sebastian Rodzeń (75′), Kamil Pilecki (83′) – Krzysztof Weres (23′-w)

Skład (Sokół): Łukasz Surowiec – Kamil Jagusiak, Hubert Serwatka (c), Marcin Uram – Daniel Ziobro, Bartosz Mika (? 60′ Sebastian Rodzeń ⚽️), Kamil Wilk, Kamil Pilecki ⚽️, Grzegorz Płonka ⚽️ – Patryk Sobuś ⚽️, Konrad Panek (? 65′ Krzysztof Motyka)
Trener: Kamil Jagusiak

Skład (Wisłok): Kamil Pisarski – Łukasz Obuch, Maciej Hajkowicz, Rafał Lelek, Krzysztof Weres ⚽️, Paweł Czaja, Jakubś Ślączka, Miłosz Grega (c), Norbert Dul, Kacper Bortua
Trener: Krzysztof Weres

Widzów: 60

Sędzia główny: Maciej Śliwa, sędziowie liniowi: Mateusz Warzocha, Szymon Kojder

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com