Możliwe, że nasz niedzielny mecz będzie najtrudniejszym wyzwaniem tego sezonu. Jedno jest pewne – Głogovia dysponuje mocną kadrą i będzie niezwykle wymagającym rywalem. Zapraszamy już w niedzielę o 17:00!
Głogów i Sokołów to miejscowości porównywalnej wielkości i położone stosunkowo blisko siebie. Ale jak do tej pory, większej rywalizacji pomiędzy obydwoma klubami do tej pory nie było. Choć, Głogovia, a raczej jej poprzednik – Len zaznaczył się trwale w naszej historii jako drużyna, z którą rozegraliśmy pierwszy, powojenny, ligowy mecz. Sokołowski Związkowiec wygrał wtedy (w 1949 roku) 2:0. Od tamtej pory ścieżki obu klubów nie krzyżowały się aż do lat dwutysięcznych.
Głogovia swoją historię rozpoczyna w 1925 roku i już wtedy grywała mecze towarzyskie z piłkarzami z Sokołowa. Po wojnie patronat nad zespołem objęły Zakłady Włókiennicze, skąd wzięły się kolejne nazwy głogowskiego klubu (Len i Włókniarz). Powojenne lata nie obfitowały w większe sukcesy klubu z Głogowa, które przyszły w ostatnich latach. Zaczęło się od awansu do IV ligi podkarpackiej w sezonie 2000/2001, co oznaczało, że nasze drogi na tym poziomie minęły się, bo właśnie w tym sezonie TGS został zdegradowany po anulowaniu wyników z rundy jesiennej. Na wiosnę Sokół do rozgrywek już nie przystąpił, a Głogowianie zanotowali historyczny sukces. Który potrwał jednak krótko, bo już po roku Głogovia ponownie znalazła się w gronie piątoligowców. Historia zatoczyła koło po kilkunastu latach, choć zaczęło się od małego dramatu, jakim był spadek w 2014 roku do Klasy A. Głogovia szybko wróciła do “Okręgówki”, by rok po roku awansować jeszcze wyżej, znowu do IV ligi, w której najpierw, pod wodzą Krzysztofa Koraba wywalczyli niezłe 11 miejsce w klasie wojewódzkiej. Kolejny sezon nie był już tak udany dla piłkarzy z Fabrycznej, bo głogowianie spadli i od tego sezonu ponownie reprezentują swoje barwy na szczeblu okręgu.
Ale, o ile inny spadkowicz – Wisłok, przeżywa spore problemy kadrowe, to Głogovia bardzo mocno zaangażowała się latem w budowę drużyny walczącej o awans. Głogowianie pozyskali wielu piłkarzy o bogatej piłkarskiej przeszłości. Warto wymienić tu Piotra Szkolnika. Piłkarza, o chyba najbogatszym piłkarskim CV w tym sezonie naszej grupy Klasy Okręgowej. Pochodzący z Warmii wychowanek Sparty Biskupiec grywał dla Wisły II Kraków, Mrągovii Mrągowo i Kani Gostyń. Po czym trafił na lata do Resovii, w której spędził 9 sezonów, występując na szczeblach II i III ligi. Po długim pobycie w Rzeszowie Szkolnik przeniósł się na dwa lata do Izolatora Boguchwała, a stamtąd, po dwóch latach, zawitał do Głogovii. Inną ważną postacią jest bardzo doświadczony bramkarz – 25-letni Piotr Lipka, który jest wychowankiem Granicy Kętrzyn, a spośród wielu klubów w których miał okazję występować warto wymienić m.in. Jagiellonię Białystok (Młoda Ekstraklasa), Wisłę Puławy, ŁKS Łomża, Resovię i Polonię Przemyśl, w której grał w ostatnio.
To nie wszystkie wzmocnienia głogowian, bo w przerwie wakacyjnej do naszego jutrzejszego przeciwnika dołączyli: 23-letni obrońca Marcin Franczyk (Piast Tuczempy), 19-letni pomocnik Oskar Matuła (Bratek Bratkowice), Bartosz Złamaniec (Wisłok Czarna), 29-letni napastnik Maciej Hajkowicz (Raniżovia), 19-letni obrońca Sebastian Cynar (SMS Resovia) i… Michał Chmiel, który przeniósł się do Głogovii z Sokoła.
Lista transferów robi duże wrażenie, a to nie wszystkie nazwiska, które świadczą o dużych apetytach w Głogovii. Na obronie występuje Łukasz Świst, który po sezonie 2013/2014 w barwach TGS trafił do Resovii i KS Wiązownica oraz Piotr Codello. Popularny “Codi” trafił do drużyny naszego rywala właśnie z Sokołowa, nabierając doświadczenia na boiskach IV ligi. Nie zapominamy też o Mateuszu Decu, który swego czasu był najgroźniejszym rywalem Karola Nowaka w drodze po koronę króla strzelców. Biorąc pod uwagę potężny rozmach w ruchach transferowych, Głogovia jest na papierze murowanym faworytem do awansu. W praktyce Głogovia zgubiła ostatnio punkty na własnym boisku w starciu z LKS Trzebownisko (1:2), co powinno być dla nas dodatkową mobilizacją do tego, by w jutrzejszym meczu, w którym nie będziemy faworytem powalczyć o punkty i niespodziankę.
Sama historia naszych potyczek wskazuje nieznacznie na głogowską drużynę. Spośród dwudziestu jeden znanych nam ligowych meczów Sokół wygrał osiem, dwa razy padł remis. Jedenaście razy komplet punktów padł łupem Głogovii. Bilans bramkowy to 30:44 na korzyść rywala.
TG Sokół Sokołów Małopolski – Głogovia Głogów Małopolski
(jutro, 17:00, Polna 1, Sokołów Małopolski)