Minimalną porażką z Kolbuszowianką 1:2 (1:1) zakończył się mecz sokołowskich seniorów w ramach rozgrywek o Puchar Polski. Był to dobry mecz w wykonaniu naszej drużyny, która mogła się wczoraj pokusić o zwycięstwo. Zwycięska bramka dla IV-ligowca padła w doliczonym czasie gry. Dla naszej drużyny bramkę zdobył Michał Uram, natomiast gole dla Kolbuszowianki padły po trafieniu samobójczym i uderzeniu Jakuba Saja.
Zapowiadało się na bardzo trudną przeprawę, ale okazało się, że nie taki diabeł straszny i już w 18 minucie celnym strzałem popisał się Michał Uram, który wyprowadził Sokół na prowadzenie (po asyście Piotra Darochy). Co najciekawsze, gola strzelił swojej byłej drużynie, a było to już drugie trafienie Michała w kolejnym meczu. Niestety, radość Sokołów nie trwała długo, bo po rzucie rożnym pechowo w piłkę trafił Tomasz Brzychczy, a futbolówka wpadła do naszej bramki. Warto dodać, że Sokół był lepszy w pierwszej połowie, a sytuację sam na sam i szansę na podwyższenie na 2:0 zmarnował Piotr Darocha. Z kolei niedługo po stracie bramki zrehabilitować za gol samobójczy mógł się nasz trener Brzychczy, po którego uderzeniu głową piłka obiła się o spojenie bramki, ale nie wpadła do siatki przyjezdnych.
Po zmianie stron Kolbuszowianka dokonała kilku zmian i ruszyła do ataku, z czego jednak niewiele wynikało. Sokół próbował jeszcze atakować, ale zapowiadało się, że czeka nas dogrywka, a być może nawet rzuty karne. Grający w ostatniej fazie spotkania na granicy faulu Kolbuszowianie wykorzystali swoją szansę w najlepszym dla siebie momencie, bo już w doliczonym czasie gry strzałem zza pola karnego popisał się Saj, który nie dał szans strzegącego bramki Sokoła Kwietnia. Mimo, że do końca meczu zostały już tylko sekundy, Sokołowianie potrafili zmontować groźną sytuację, w polu karnym odnalazł się Łukasz Nizioł, ale podniesiona chorągiewka sędziego liniowego uniemożliwiła oddanie strzału.
Ostatecznie to Kolbuszowianka przechodzi do kolejnej, trzeciej rundy Okręgowego Pucharu Polski. Porażka ze zmobilizowaną drużyną czwartoligowca wstydu nie przynosi, tym bardziej, że przez długi okres czasu Sokół spisywał się bardzo solidnie, a o porażce zadecydowało trochę pecha. Kolbuszowiance życzymy powodzenia w kolejnych fazach Pucharu, a my skupiamy się już na lidze, w której już w niedzielę o 11:00 wyjedziemy do rzeszowskiej Przybyszówki, by powalczyć o kolejne punkty. Sytuacja po dwóch ostatnich meczach napawa optymizmem, bo pomimo braku trzech podstawowych zawodników drużyna spisuje się solidnie.
TG Sokół Sokołów Małopolski – Kolbuszowianka Kolbuszowa 1:2 (1:1)
Bramki: M.Uram (18′) – T.Brzychczy (31′-samob.), J.Saj (90+2)
Skład (TG Sokół): G.Kwiecień, M.Wilk, S.Świst (88′ M.Rząsa), P.Świst, Ł.Nizioł, T.Głowacki (61′ K.Nowak), T.Brzychczy, P.Codello (85′ K.Berkowicz), M.Uram, P.Darocha (46′ B.Mika), M.Rak
Skład (Kolbuszowianka): K.Czachor, D.Płoch, W.Guzior (46′ W.Szydło), M.Franczyk, A.Skowron, J.Mokrzycki, B.Dziedzic (46′ J.Zaskalski), Ł.Korab (46′ K.Dziewit), D.Fryc, M.Nowak (30′ B.Fryc), J.Saj
W innych meczach o Puchar Polski:
Wisłok Czarna – Resovia 0:5
Sawa Sonina – Stal Rzeszów 1:6
Victoria Czermin – Rzemieślnik Pilzno 0:1
Resovia II – Grodziszczanka 2:1
Czarni Trześń – Sokół Kolbuszowa Dolna 2:3
Brzostowianka Brzostek – Chemik Pustków 3:7
LKS Ostrów – Wisłoka Dębica 0:4
Tempo Cmolas – KS Stobierna 2:1
Olchovia Olchowa – Wisłok Wiśniowa 2:3
Bratek Bratkowice – Jedność Niechobrz 0:4
Stal Łańcut – Crasnovia Krasne 1:2
Grunwald Budziwój – Izolator Boguchwała 1:5
Wisłok Strzyżów – Lechia Sędziszów 3:1
Galicja Chmielnik – Strumyk Malawa 0:1