Sokół pudłował, ale plan wykonany

Zwycięstwem 3:2 (3:0) zakończył się wczorajszy mecz Sokoła przeciwko Astrze Medynia Głogowska. Był to chyba najniższy wymiar kary wobec przeciwnika, bo w kluczowych momentach wielokrotnie zawodziła skuteczność TGS, co wykorzystali goście, którzy poddźwignęli swoją grę i do ostatnich chwil walczyli o remis. Na szczęście jednak komplet punktów pozostał w Sokołowie, co nie oznacza, że nie możemy mówić o pewnym niedosycie. Bramki dla Sokoła zdobywali Michał Uram, Daniel Ziobro i Sebastian Rodzeń. Dla Astry oba gole trafiły na konto Marcina Micała.

Spotkanie rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem. A to za sprawą burzy, która przez długi czas przeszkadzała w  rozpoczęciu meczu zgodnie z planem. Koniec końców pogoda dała “zielone” światło, a Sokół od początku zaczął szturmować bramkę Astry, której w pierwszej połowie zupełnie nie szło. Prowadzenie dał Sokołowi Michał Uram, dobijając własny strzał. Po 13 minutach gry było już 2:0, a celnym strzałem popisał się Daniel Ziobro, posyłając piłkę po ziemi w długi róg bramki ekipy z Medyni. Kolejne trafienie dołożył kilkanaście minut później Sebastian Rodzeń, który po asyście Macieja Rząsy niezbyt mocno, ale skutecznie uderzył w kierunku bramki. Wiele wskazywało w tym momencie  na to, że Astrę czeka dzisiaj mała egzekucja, ale od tej pory zaczął doskwierać sokołowianom wyjątkowy brak skuteczności, który trwał do ostatniego gwizdka. Nie pomagało nawet to, że w niektórych sytuacjach wystarczyło skierować piłkę do pustej bramki. Astrze dopisywało szczęście, które niemal odwróciło losy meczu, bo fatalne pudła Sokoła wykorzystał dwukrotnie Marcin Micał, ale, jak się okazało, do wywiezienia jakiegokolwiek punktu to nie wystarczyło i po chwilach grozy  w końcówce udało się uniknąć pechowego rezultatu, którym zakończył się mecz z innym spadkowiczem – KS-em Dąbrówki.

Są też pewne pozytywy, bo Sokół konstruował przyjemne dla oka akcje, z których przerwaniem przez dłuższy czas Astra miała spory problem. Niestety powtórzyła się sytuacja, w której po dobrym początku zespół tracił bramki po własnych błędach. Teraz przed Sokołem trudniejsze zadanie, bo w środę czeka naszych seniorów mecz ze zwycięzcą tegorocznej Klasy Okręgowej – Wisłokiem Strzyżów. O punkty będzie na terenie lidera niezwykle ciężko, biorąc pod uwagę sytuację kadrową, w której przez plagę kontuzji znalazł się ostatnio Sokół. Ale co pokazał chociażby mecz w Dynowie, okrojona kadra nie oznacza, że możemy wrócić bez zdobyczy.

TG Sokół Sokołów Małopolski – Astra Medynia Głogowska 3:2 (3:0)

Bramki: M.Uram (9′), D.Ziobro (13′), S.Rodzeń (25′) – M.Micał (69′, 75′)

Skład (TG Sokół): G.Kwiecień – D.Pietroński, M.Rząsa, P.Świst, K.Sidor, T.Brzychczy, S.Rodzeń (46′ D.Konefał), B.Bałamut, Ł.Nizioł, M.Uram, D.Ziobro

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com