Sokół ratuje punkt w końcówce!

Nie udało się naszym seniorom przedłużyć zwycięskiej serii, ale też nie udało się LKS-owi Trzebownisko zwyciężyć w Sokołowie, a sam mecz zakończył się remisem 1:1 (0:0) i podziałem punktów. O wyniku zadecydowała końcówka, w której najpierw w dramatycznych okolicznościach po rzucie karnym sokołowianie stracili gola, by kilka chwil później wyrównać. Bardzo mocno szkoda pierwszej połowy, w której zabrakło udokumentowania dużej przewagi bramką. Po zmianie stron gra się wyrównała, a TGS poraz kolejny udowodnił, że gra do końca! Bramkę na wagę punktu zdobył Łukasz Nizioł. Dla przyjezdnych z rzutu karnego trafiał Tomasz Machej.

Galeria meczowa

Sokół w przeciwieństwie do przeciwnika wyszedł na to spotkanie bez większej presji, w przeciwieństwie do LKS-u, który walczy wciąż o utrzymanie. Rywale od samego początku starali się grać zachowawczo i wyczekiwali na kontrataki. Te jednak przez całą pierwszą połowę poskutkowały zaledwie jednym niecelnym strzałem z dystansu. W dodatku – niecelnym. Sokołowianie przeważali i atakowali, a pierwszą stuprocentową okazję na zdobycie gola miał Bartosz Mika. Młody ofensywny zawodnik naszej drużyny minął bramkarza, skierował piłkę do bramki gości, ale zbyt lekko, bo piłkę z linii bramkowej zdążył wybić obrońca z Trzebowniska. Niedługo potem, w 20 minucie w doskonałej sytuacji znalazł się nasz najlepszy strzelec – Karol Nowak, który uderzył z bliska mocno, ale bramkarz wybronił strzał i szczęśliwie dla swojego zespołu wypiąstkował piłkę nad siebie na rzut rożny. W 35 minucie groźny strzał z dystansu oddał Tomasz Głowacki, jednak jego mocny strzał zmierzający do bramki wyłapał golkiper przyjezdnych. Dwie minuty później przed bramkarzem znalazł się Dominik Pietroński, ale mimo, że wcześniej zgubił obrońców, nie udało mu się trafić do siatki, a jego strzał poszybował nad poprzeczkę LKS-u. Do przerwy bramek nie zobaczyliśmy, a duża w tym zasługa bramkarza Trzebowniska – Mateusza Guzka, który w międzyczasie kilkoma odważnymi wyjściami przed pole karne wyprzedził zawodników Sokoła i uchronił swój zespół przed stratą kilku goli

Zmiana stron początkowo nie zwiastowała nic nowego. Goście ograniczali się do nielicznych kontr, a w 54 minucie było blisko przypadkowego gola samobójczego podopiecznych Pawła Kloca po odbiciu piłki głową jednego z obrońców. Następnie groźnie skontrowali goście, ale zryw gracza Trzebowniska zakończył się niecelnym strzałem w boczną siatkę. w 56 minucie po kolejnym mocnym uderzeniu Głowackiego było jeszcze bliżej szczęścia. Tym razem jednak piłka uderzona przez naszego pomocnika z 16 metrów obiła poprzeczkę LKS-u. Kilka minut później strzał oddał Patryk Świst, ale futbolówka o kilkanaście centymetrów minęła spojenie bramki. Po okresie dużej przewagi Sokoła do głosu coraz częściej zaczęli dochodzić goście, którzy kilkukrotnie znaleźli się w pobliżu pola karnego. Od tej pory Kwiecień miał więcej pracy, a przyjezdni w końcu wykorzystali kilkanaście minut słabszej gry TG. Kluczowy okazał się rajd Wiśniewskiego, którego faulem powstrzymał w polu karnym bramkarz Sokoła. Rzut karny wykorzystał Tomasz Machej, ale niewiele brakowało a Kwiecień naprawiłby swój błąd, bo wyczuł intencje strzelającego i miał piłkę na rękawicach. Gdy wydawało się, że LKS-owi uda się szczęśliwie wywieźć trzy punkty z Sokołowa, rozdrażniony Sokół ruszył do odrabiania strat, co się ostatecznie opłaciło, bo w polu karnym odnalazł się Łukasz Nizioł, który z kilku metrów oddał skuteczny, dający remis gol dla naszej drużyny, przedłużając tym sposobem strzelecką serię, bo wcześniej trafiał w konfrontacjach z Przybyszówką i Bratkiem.

Meczu z LKS-em co prawda nieco szkoda, ale mimo straty punktów udało się odrobić straty do Wisłoka Strzyżów, do którego tracimy w tej chwili tylko jeden punkt. Kolejne zwycięstwo odniosła Głogovia, dzięki czemu piłkarzy z Głogowa Małopolskiego już niemal na pewno zobaczymy w przyszłym sezonie w IV lidze podkarpackiej! W najbliższych dniach Sokół rozegra dwie kolejki. Najpierw udamy się w Boże Ciało (26 maja) do Dąbrówek, by powalczyć z tamtejszym KS-em, natomiast w niedzielę 29 maja będziemy gościć znajdującą się w strefie spadkowej Grodziszczankę.

TG Sokół Sokołów Małopolski – LKS Trzebownisko 1:1 (0:0)

Bramki: Ł.Nizioł (90’+2) – T.Machej (89′-k)

Skład (TG Sokół): G.Kwiecień, Ł.Nizioł, S.Świst, P.Świst, D.Pietroński, M.Wilk, T.Głowacki (65′ T.Brzychczy), M.Uram, P.Darocha, B.Mika (79′ Kacper Nowak), Karol Nowak

Skład (LKS Trzebownisko): M.Guzek, K.Cyrek (D.Kamiński), P.Kloc, T.Machej, M.Miś, K.Panek, K.Pukała, T.Pukała, M.Surowiec (75′ K.Płonka), B.Wiśniewski (88′ D.Ząbek), D.Worek

Widzów: 200

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com