Nie czekaliśmy długo na pierwszy komplet punktów, który TGS wywalczył w Stobiernej, po meczu, który nie od początku nam się układał. Koniec końców punkty jadą do Sokołowa po dwóch golach Patryka Sobusia, jednym Konrada Panka i efektownej paradzie Piotra Gnatka. Stobierna – Sokół 1:3 (1:0)! Mamy prawo być zadowoleni bo mecze z KS-em od zawsze wymagały sporo walki i zdrowia.
Do Stobiernej jechaliśmy w nieco uszczuplonym składzie, bo w kadrze TGS zabrakło Rafała Lelka oraz zmagającego się z urazem Bartosza Grzesika. Mieliśmy natomiast powracającego po dłuższej przerwie Mateusza Wilka, Kamila Sidora (ten jednak nie zagrał) oraz debiutującego w seniorskiej kadrze Bartosza Śliża, który ostatnich kilka lat spędził na nauce w SMS-ie Resovii.
“Stadiony świata” Boczarskiego
Mecz nie ułożył się po naszej myśli, bo trzeba przyznać, że początek meczu mieliśmy chaotyczny i na niewiele zdało się to, że zarysowała się przewaga Sokoła w środku pola. Brakowało sytuacji bramkowych z naszej strony. co przy praktycznie pierwszej okazji (w 13. minucie) wykorzystali miejscowi, a z dystansu uderzył lewą nogą Artur Boczarski. Doświadczony gracz KS-u z około 25 metrów nie dał szans Piotrowi Gnatkowi, a piłka opadła tuż pod poprzeczką naszej bramki. Sokół musiał gonić wynik, jednak w dalszym ciągu sytuacji naszej drużyny było jak na lekarstwo.
Mur przebity w 68. minucie!
Po zmianie stron w końcu było widać nieco więcej werwy ze strony naszej ekipy, choć worek z bramkami otworzył się dopiero wraz ze zmianą, w wyniku której boisko opuścił Łukasz Lepionka. Wcześniej jednak aktywni w polu karnym byli nasi gracze, w tym Kamil Wilk. Pierwsza bramka dla TGS została zainicjowana zgraniem z narożnika pola karnego przez Panka, co wykorzystał, choć na raty Patryk Sobuś (w 68. minucie). Nie minęły dwie minuty i Patryk mógł pochwalić się dubletem, i w sytuacji gdy znalazł się sam na sam z Grzegorzem Ciskiem, pięknym, mocnym i mierzonym strzałem w narożnik bramki wyprowadził TGS na prowadzenie. I tutaj pojawia się kluczowy moment tego spotkania. Chwilę później, przy stanie 1:2 Artur Kadłubkiewicz zgrywa do Sebastiana Nędzy, ten posyła piłkę tuż pod poprzeczkę, ale… znakomitym refleksem wykazuje się Piotr Gnatek, który paruje piłkę nad poprzeczkę. Gospodarze co prawda próbowali zaatakować, zyskali przewagę w środku pola, ale gwoździa do “trumny” w 89. minucie dobił Konrad Panek, który do dwóch asyst dołożył gola i zapewnił Sokołowi zwycięstwo, po wcześniejszym minięciu golkipera Stobiernej i po wpakowaniu futbolówki do bramki (asysta Dominika Pietrońskiego). Trzeba dodać, że Pietroński kilka po wejściu na boisko kilka razy mocno zamieszał w szykach obronnych KS-u.
Cenne zwycięstwo!
W naszej opinii zwycięstwo TGS w pełni zasłużone, choć przez długi czas jako prowadząca grę drużyna biliśmy głową w mur, a rywal był – do czego już przywykliśmy w starciach z KS-em – wymagający. Przy stanie 1:2 mało brakowało też by gola zdobył Hubert Serwatka, ale jego próba dobitki okazała się niecelna (trudna sytuacja). Zaczynamy ligę z czterema oczkami w dwóch meczach, a pamiętajmy – wszystkie jesienne jesteśmy zmuszeni rozegrać na wyjazdach. Po meczu w Stobiernej nie zabraknie na pewno optymizmu!
KS Stobierna – TG SOKÓŁ SOKOŁÓW MAŁOPOLSKI 1:3 (1:0)
Bramki: Artur Boczarski (13′) – Patryk Sobuś (68′, 70′), Konrad Panek (89′)
Asysty: Konrad Panek (1:1), Konrad Panek (1:2), Dominik Pietroński (1:3)
Skład (Stobierna): Grzegorz Cisek – Andrzej Warzocha, Łukasz Lepionka (c) (? 60′ Mateusz Hadała), Michał Grzesik (? 53′ Kamil Sałagaj), Jakub Bednarz (? 88′ Robert Nowak), Artur Boczarski ⚽️, Krzysztof Puc, Artur Kadłubkiewicz, Przemysław Tomaka (? 74′ Damian Maciuła), Sebastian Nędza, Dawid Nowak
Trener: Artur Marciniak
Skład (TG Sokół): Piotr Gnatek – Marcin Uram, Hubert Serwatka (c), Sławomir Sałek – Kamil Jagusiak (? 78′ Dominik Pietroński), Daniel Ziobro, Sebastian Rodzeń, Mateusz Wilk, Patryk Sobuś ⚽️⚽️ (? 86′ Łukasz Nizioł), Kamil Wilk, Konrad Panek ⚽️
Trener: Kamil Jagusiak
Widzów: 100
Sędziowie: Rafał Szydełko oraz Kinga Lachtara i Paweł Wiśniowski