Podziałem punktów i bezbramkowym remisem 0:0 zakończyło się dzisiejsze spotkanie Sokoła z KP Zabajka. Wynik rywala nie uratował, ale punkt wywieziony z Sokołowa daje jeszcze KP niewielkie szanse na utrzymanie. Obie drużyny zmarnowały dzisiaj sporo sytuacji bramkowych i tylko dzięki temu nie padły na naszym stadionie żadne bramki.
Spotkaniu towarzyszył duży upał, przez co było wiadome, że szybkie tempo meczu będzie zabójcze dla obu drużyn, ale rywale grali va banque – przegrana gwarantowała spadek, więc i stawka meczu była dzisiaj bardzo wysoka. Od samego początku sporo było walki w środku pola. Później niewielką przewagę osiągnęli nasi zawodnicy. W pierwszej połowie idealną okazję zmarnował Piotr Codello, którego dobitka strzału innego naszego zawodnika została szczęśliwie zablokowana przez bramkarza gości.
W drugiej połowie w dalszym ciągu gra była bardzo wyrównana i obie ekipy grały ‘cios za cios’. Świetną szansę na gola miał Bartłomiej Bandura, który lobował bramkarza z linii 16 metra, ale piłka minęła słupek bramki Zabajki. Dobre okazje mieli też przyjezdni, ale piłka dzisiaj po prostu nie chciała wpaść do bramki. Najlepsza sytuacja gości to ta z drugiej połowy, gdy po zamieszaniu w polu karnym piłka została wybita z linii bramkowej. W pierwszej połowie rywale Sokoła nie wykorzystali innej sytuacji, która mogła dać dzisiaj trzy punkty. Determinacja Zabajki, która w drugiej części zagrała lepiej nie wystarczyła do pokonania Kwietnia.
Z przebiegu gry i liczby sytuacji z obu stron remis wydaje się być chyba najbardziej sprawiedliwym rezultatem, ale wynik KP Zabajka nie uszczęśliwa, bo w tej chwili muszą liczyć nie tylko na siebie, ale na wyniki pozostałych drużyn. Wkrótce szczegółowa analiza szans wszystkich drużyn na utrzymanie.
TG Sokół – KP Zabajka 0:0
Bramki: –
Skład (TG Sokół): G.Kwiecień, Ł.Nizioł, A.Piękoś, S.Świst, D.Pietroński, T.Brzychczy, P.Codello, B.Bandura, B.Mika, M.Bal, M.Rak. Na zmiany wchodzili: Ł.Gaweł, M.Darocha, K.Berkowicz
Galeria zdjęć (wkrótce)
Niestety, ale nawet ten remis nie daje szans Zabajce i spadła ona już z ligi.
No cóż, racja. W momencie pisania newsa nie miałem jeszcze w głowie wyników meczów bezpośrednich Orła, Zabajki i Dynovii. A szkoda, bo mogło być bardzo ciekawie. W sumie i tak będzie 🙂
Dokładnie i tak jest niezwykle ciekawie. Dawno takiej walki nie było 😉