Daleki wyjazd do Tarnobrzega zakończył się szczęśliwie dla seniorów Sokoła, którzy po bardzo dobrej grze pokonali Słowianina Grębów 3:1 (2:0). Rywal był wczoraj wymagający, a sam mecz był próbą sił dwóch grup Klasy Okręgowej (oba zespoły zajmują po jesieni miejsce na trzecim stopniu ligowego podium). To co cieszy, to fakt, że było to (po falstarcie w meczu ze Staroniwą) trzecie kolejne zwycięstwo w tegorocznych meczach kontrolnych. Bramki dla Sokoła zdobywali Karol Nowak (dwie) i Bartosz Mika, a dla Słowianina – Sebastian Walicki.
Niezbyt często zdarzają się Sokołowi tak dalekie wyjazdy, chociaż w przeszłości sokołowskie drużyny występowały w tarnobrzeskich grupach rozgrywkowych, a wyjazdy w okolice Tarnobrzega czy Stalowej Woli były czymś normalnym. Pierwszy (prawdopodobnie) mecz obu zespołów lepiej rozpoczął Sokół, który już na samym początku (w 3 minucie) mógł objąć prowadzenie, jednak jak się okazało strzał Karola Nowaka z podania Piotra Darochy padł z pozycji spalonej i bramka nie została uznana. Chwilę później strzał Karola zablokował bramkarz Słowianina, a przewaga Sokoła była dość widoczna. Po upływie kilkunastu minut gra obu zespołów wyrównała się, a na bramki przyszło nam poczekać do końcówki pierwszej połowy, gdzie najpierw Karol Nowak przechwycił piłkę od gracza z Grębowa, piłka po jego strzale odbiła się od słupka i wpadła do bramki “miejscowych”. Kilka minut później było już 2:0, a to za sprawą mało szczęśliwego dla Słowianina rykoszetu po strzale z rzutu wolnego egzekwowanego przez naszego kapitana.
Po zmianie stron Sokół ponownie rozpoczął od ataków na bramkę przeciwnika, a kolejna bramka padła wkrótce po rozpoczęciu gry, gdy Kacper Nowak przytomnie zachował się w polu karnym, skierował piłkę do Bartosza Miki, a nasz młody napastnik nie miał problemów ze skierowaniem piłki do siatki. Mało brakowało, a na 4:0 podwyższyłby Karol Nowak, który minął w sytuacji sam na sam bramkarza, ale został on zasekurowany przez defensywę Słowianina i bramka nie padła. Ta sytuacja zemściła się na Sokołach, bo niedługo potem ładnym, silnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Sebastian Walicki, który zmusił do kapitulacji Babiarza, który po przerwie zmienił między słupkami Kwietnia.
Mecz mógł się podobać, a Sokołowi nie brakowało kolejnych szans na zdobycie bramki. Pudłowali jednak m.in. Mika i Kacper Nowak. Nie zabrakło też z naszej strony zagrożenia po stałych fragmentach, a Tomasz Brzychczy prawie skopiował efektowną bramkę w meczu z Jednością Niechobrz z ubiegłego sezonu, jednak tym razem jego strzał głową minął nieznacznie słupek bramki. Warto dodać, że drużyna z Grębowa miała okazję na zdobycie bramki kontaktowej w okolicy 75 minuty, jednak strzał Marcina Drabika z rzutu karnego “wyciągnął” Babiarz, a wynik nie uległ już zmianie.
Słowianin Grębów – TG Sokół Sokołów 1:3 (0:2)
Bramki: S.Walicki (58′) – K.Nowak (36′, 42′), B.Mika (49′)
Skład (Słowianin): M.Kułaczkowski, K.Rak, Zawodnik testowany, N.Dul, T.Telka, M.Drabik, A.Janeczko, S.Walicki, R.Rutyna, P.Stąporski. Na zmiany wchodzili: J.Kochan, M.Maciuba, J.Rzepiela, Ł.Wilk
Skład (TG Sokół): G.Kwiecień, D.Pietroński, S.Świst, P.Świst, Ł.Nizioł, Zawodnik testowany, T.Głowacki, T.Brzychczy, P.Codello, P.Darocha, Karol Nowak. Na zmiany wchodzili: K.Sidor, B.Mika, M.Uram, Kacper Nowak, K.Berkowicz, B.Babiarz