Trzy punkty przy słabej skuteczności. Bramkarz bohaterem Głogovii

Bardzo dobrej postawie swojego bramkarza i słabszej regulacji celowników naszych zawodników Głogovia zawdzięcza to, że dzisiejszy mecz zakończył się zwycięstwem Sokoła “tylko” 3:0 (1:0). Pomimo być może nie tak dobrego spotkania jak tydzień temu najważniejsze jest jednak to, że to kolejne trzy punkty dla naszych juniorów młodszych, a jednocześnie czwarte spotkanie z rzędu na własnym boisku, w którym nie tracimy gola. Bramki dla Sokoła strzelali dzisiaj Sebastian Rodzeń (dwie, w tym jedna z rzutu karnego) i Bartłomiej Bałamut (bezpośrednio z rzutu wolnego).

Mecz o wiele lepiej rozpoczęli zawodnicy, którzy już w pierwszej akcji wytworzyli sobie sytuację sam na sam z bramkarzem Głogovii. Ten dzisiaj miał jednak bardzo dobry dzień i w praktycznie stu procentach skutecznie blokował piłce drogę do swojej bramki (przy pierwszym strzale Raka piłka trafiła w poprzeczkę). Przewaga Sokołów została przypieczętowana golem z rzutu karnego, podyktowanego w 5 minucie za faul w polu karnym na naszym zawodniku. Egzekutorem “jedenastki” był Sebastian Rodzeń. Po około 25 minutach znakomitej postawy naszego zespołu, który zepchnął Głogowian do dość głębokiej defensywy przyszedł moment rozprężenia. Od tej pory gra stała się bardziej wyrównana, choć w dalszym ciągu Sokół stwarzał groźne sytuacje, których nie potrafił zamienić na bramki. Ta sama sztuka nie udała się też gościom, którzy w sytuacji sam na sam z Mateuszem Batorowiczem nie potrafili wykorzystać własnej dobitki.

Po zmianie stron gra była względnie wyrównana do momentu, w którym został podyktowany drugi rzut karny dla naszej drużyny. Tym razem strzał kapitana zespołu Kamila Sidora został instynktownie wybroniony w 43 minucie meczu przez bramkarza Głogovii, który w ten sposób zrehabilitował się za spowodowanie jedenastki (to on faulował piłkarza Sokoła w polu  karnym). Co się odwlecze.. niedługo potem, w okolicy 52 minuty tuż przed polem karnym podyktowany zostaje rzut wolny do którego podchodzi Bartłomiej Bałamut, który idealnym strzałem w sam róg bramki nie dał golkiperowi żadnych szans. Kropkę nad “i” postawił Sebastian Rodzeń, który pewnym strzałem wykończył akcję z podania Mateusza Raka. Więcej bramek pomimo wielu prób naszych zawodników nie padło. Bardzo blisko zdobycia gola był m.in. Patryk Maksym, którego lekko podcięty strzał o centymetry minął słupek bramki. Wiele okazji miał dzisiaj czołowy strzelec Mateusz Rak jak i pozostali zawodnicy. Dzisiaj skuteczność nie była naszą najmocniejszą stroną, do czego w dużym stopniu przysłużyła się pogoda (słoneczna pogoda wymieszana z opadami śniegu, a potem śniegu z deszczem), która raczej nie wspierała prób szybkiej kombinacyjnej gry, co jest mocną stroną naszej drużyny. Głogowianie zagrali dzisiaj z dużą determinacją o czym świadczy ostra gra tego zespołu, co zakończyło się licznymi żółtymi kartkami i dwoma rzutami karnymi.

TG Sokół – Głogovia 3:0 (1:0)

Bramki: S.Rodzeń (5′-k, 58′), B.Bałamut (52′)

Skład (TG Sokół): M.Batorowicz, K.Sidor, K.Jakubiec, M.Rak (60′ B.Śliż), A.Węglarz (55′ R.Grochala), J.Chmiel (41′ P.Maksym), J.Szmyd (55′ S.Olszowy), K.Białek (60′ B.Boguń), S.Rodzeń (70′ D.Gielarowski), B.Bałamut, M.Rak (78′ M.Holdenmajer).

Skład (Głogovia): F.Matusiak, J.Bułatek, M.Kaczor (75′ P.Pastuła), A.Koszałka (65′ J.Kitowski), Ł.Kozak (25′ D.Pastuła), K.Miazga, B.Nowak (60′ D.Woźny), T.Polak, M.Późniak, B.Wilk (70′ K.Matusiak), R.Woźny.

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com