W Strzyżowie obyło się bez ofiar

Polubownym remisem 1:1 (1:1) zakończył się niedzielny pojedynek TGS z Wisłokiem w Strzyżowie. I jest to wynik w naszym odczuciu jak najbardziej sprawiedliwy. Rywale nie pozwalali nam na zbyt wiele, i chociaż sytuacji bramkowych było z obu stron jak na lekarstwo to widowisko mogło się podobać. Dla gospodarzy trafiał Dominik Wilk, a dla Sokołów Konrad Panek. Tracimy po tym meczu fotel lidera, ale sytuacja w czubie tabeli robi się niezwykle interesująca!

To była najdłuższa w tym roku podróż liderujących lidze Sokołowian. Do Strzyżowa udaliśmy się w nieco odmienionym składzie. Po raz pierwszy w wyjściowej jedenastce znalazł się powracający po kontuzji Bartosz Grzesik, dla którego był to debiut w naszych barwach. Do bramki w zastępstwie za Piotra Gnatka wskoczył doświadczony Grzegorz Kwiecień, który okazał się być pewnym punktem TGS. Do tego zabrakło w niedzielne popołudnie Daniela Ziobro. Przewidywaliśmy ciężki mecz i tak też było. W Wisłoku szczególnie dobrze radziła sobie para środkowych Fabian Bober-Maciej Mroczka, którzy umiejętnie bronili dostępu do pola karnego i trzeba przyznać – był to dla nas najcięższy w tym sezonie mecz.

Dojrzała gra beniaminka

Od samego początku obie ekipy dały sygnał do ataku. W 4. minucie pierwszy groźny strzał oddali gospodarze, ale obok słupka. Dwie minuty później szczęścia zabrakło Konradowi Pankowi, który ostemplował mocnym uderzeniem poprzeczkę Wisłoka. Szkoda! Bo przy takim otwarciu mecz mógł ułożyć się jeszcze lepiej dla Sokołów. TGS w tym czasie zyskał przewagę, ale nadział się już w 8. minucie na skuteczną kontrę Strzyżowian, a przy strzale w długi róg Dominika Wilka Kwiecień nie miał zbyt wiele do powiedzenia. Na uwagę zasługuje forma Konrada Panka, który najmocniej dawał się we znaki defensywie beniaminka. W 27. minucie ponownie groźnie pod naszą bramką, ale Łukasz Kosiba przestrzelił. Był to nieco słabszy fragment gry naszej drużyny, ale na szczęście tuż przed przerwą, w 43. minucie do rzutu wolnego podchodzi Patryk Sobuś, a po jego zagraniu piłkę prosto do siatki strąca najgroźniejszy dzisiaj Panek. Mamy remis, zaczynamy mecz od nowa.

Status quo i podział punktów

Zmiana stron nie przyniosła już więcej goli. Obie ekipy były bardzo aktywne i zostawiły na boisku sporo zdrowia. Gospodarze oddali sporo strzałów, które jednak nie mogły sprawić większej trudności broniącemu między naszymi słupkami Kwietniowi. Z kolei bramkarz Strzyżowian mógł liczyć na wsparcie swoich kolegów, bo ci bardzo umiejętnie utrudniali oddanie strzału naszym graczom, często posiłkując się przy tym faulem (Wisłok kończył mecz w ’10’ po drugiej żółtej kartce dla Michała Durka). Na pewno szkoda przerwanej zwycięskiej passy, ale w środę czeka nas kolejny mecz – tym razem w Malawie zagramy ze Strumykiem. Ekipa Wisłoka pokazała, że mimo nieco niemrawego startu sezonu może jeszcze sporo namieszać. Tak więc wywieziony punkt mocno szanujemy i dodajemy do naszej “gabloty”!

Wkrótce postaramy się (mimo tego, że mamy niewiele czasu) o podsumowanie kolejki i weekendowe galerie. Do zobaczenia wkrótce! Dziękujemy Wam za to, że przybywa Was u nas na facebooku i stronie. Jest to dodatkowa motywacja do tego by rozwijać naszą działalność w sieci!

Wisłok Strzyżów – TG SOKÓŁ SOKOŁÓW MAŁOPOLSKI 1:1 (1:1)

Bramki: Dominik Wilk (8′) – Konrad Panek (43′)

Asysty: Patryk Sobuś (1:1)

Poziom meczu: ⚽️⚽️⚽️

Skład (Wisłok): Michał Mroczka – Adrian Róg, Fabian Bober, Maciej Mroczka, Piotr Świszcz – Filip Czarnik (? 82′ Jakub Gruca), Tomasz Kot (? 85′ Michał Wasilewski), Dominik Wilk ⚽️ – Michał Durek (c) (? 90′ cz.k.), Bartosz Szela (? 60′ Dawid Błażejowski), Łukasz Kosiba (? 74′ Mirosław Durek)
Trener: Rafał Rudny

Skład (Sokół): Grzegorz Kwiecień – Rafał Lelek, Sławomir Sałek, Hubert Serwatka (c) – Mateusz Wilk, Sebastian Rodzeń, Bartosz Grzesik (? 80′ Dominik Pietroński), Kamil Jagusiak, Kamil Wilk – Patryk Sobuś, Konrad Panek ⚽️
Trener: Kamil Jagusiak

Widzów: 100

Sędziowie: Tomasz Kubicki (główny) oraz Rafał Gonet i Dawid Małozięć

Galeria meczowa:

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com