Obie drużyny nie zawiodły i zgromadzeni na stadionie po długiej przerwie kibice zobaczyli emocjonujący mecz, zakończony remisem 1:1 (1:0). Nie dopisała za to pogoda, bo ulewa, która przetoczyła się nad Soniną nie oszczędziła piłkarzy i widzów. Dla gospodarzy trafiał wczoraj Damian Rataj – dla Sokoła, tuż po przerwie Konrad Panek, który kontynuuje strzelecką serię.
Kunszt Rataja. Niewykorzystane sytuacje się mszczą
Jadąc do Soniny spodziewaliśmy się trudnej przeprawy. I tak też było, chociaż początek był bardzo obiecujący i nie udało się wykorzystać kilku bardzo dogodnych sytuacji. Sokół zaliczył m.in. słupek po zagraniu Grzegorza Płonki, a swoje szanse mieli m.in. Panek i Sobuś. Grająca z kontrataku Sawa skarciła nas tuż przed przerwą, a swoją klasę pokazał Damian Rataj. Ten trafił z bardzo trudnej dla siebie pozycji i z bardzo ostrego kąta skierował piłkę tuż obok słupka. Do przerwy więcej goli już nie padło, a w międzyczasie potężna ulewa przetoczyła się nad boiskiem. Na uwagę zasługuje murawa, bo warunki, mimo kiepskiej aury, były i tak bardzo dobre.
Szybki cios Panka
Druga połowa otworzyła się znakomicie dla Sokołów a w polu karnym szybko znalazł się Konrad Panek, który podciął piłkę nad bramkarzem i sytuacja wróciła do punktu wyjścia. Na boisku pojawił się w barwie rywala Slawomir Świst, którego doskonale znamy z występów w naszym klubie. TGS zbudował kilka groźnych akcji aż do ostatnich minut. Dłużna nie pozostała Sawa, a strzał z dystansu Maksymiliana Smolenia obił w końcówce poprzeczkę. Remis wydaje się całkiem sprawiedliwy, chociaż wracamy z niedosytem. Sonina była do zdobycia, ale punkt wyrwany na trudnym terenie jest bardzo cenny i go szanujemy.
Momentami było ostro
Pokłosiem wczorajszej batalii w Soninie jest spora liczba żółtych kartek z obu stron. Ekipa miejscowych kończyła do tego mecz w osłabieniu, bo szybko dwa żółte kartoniki otrzymał wchodzący z ławki gracz. Ale sam mecz mógł się podobać. Tak więc dziękujemy rywalom za wspólny mecz i do zobaczenia w kolejnym sezonie! Po cichu liczymy, że po raz kolejny powalczymy o awans. Nie mamy nic przeciwko temu by już w normalnych warunkach wyjaśnić tego typu sprawy, w przeciwieństwie do ubiegłego sezonu, gdy zarówno Sawa, jak i Sokół nie mogły pokazać w skali całego roku kto jest najlepszy. A na covidowej zawierusze skorzystały rezerwy Resovii.
Sawa Sonina – TG SOKÓŁ SOKOŁÓW MAŁOPOLSKI 1:1 (1:0)
Bramki: Damian Rataj (40′), Konrad Panek (47′)
Skład (Sawa): Radosław Cisek – Bartłomiej Gwizdała (? 58′ Sylwester Bigdoń (? 85′ Sławomir Świst), Jakub Wilk (? 75′ Sebastian Pietrykowski), Miłosz Kowalski ?, Damian Kot (? 74′ Marcin Reiman), Maksymilian Smoleń ?, Łukasz Kraska (? 57′ Jakub Kruk), Szymon Pasternak, Dawid Baran ? (? 64′ Mateusz Makara ?? (87′ ? cz.k.)), Jakub Baran ?, Damian Rataj ⚽️
Trener: Bartosz Madeja
Skład (Sokół): Łukasz Jaskuła – Dominik Pietroński (c), Hubert Serwatka ?, Kamil Sidor ? – Daniel Ziobro, Bartosz Mika ? (? 65′ Sebastian Rodzeń), Kamil Wilk (? 85′ Krzysztof Motyka), Grzegorz Płonka ?, Kamil Pilecki – Patryk Sobuś ? (? 75′ Łukasz Nizioł), Konrad Panek ⚽️
Trener: Kamil Jagusiak
Widzów: 100
Sędzia główny: Dawid Urban, sędziowie liniowi: Mateusz Warzocha, Wiktoria Bartnik