Ciężko opisać to, co niedawno przeżyli widzowie dzisiejszego meczu, a było co oglądać, chociaż pogoda omal nie popsuła widowiska. Po niezwykle ciężkim, ale pełnym wrażeń i zwrotów meczu wygrywamy ostatecznie swój pierwszy mecz na własnym stadionie przeciw LKS Trzebownisko 3:2 (1:1). Bramki dla sokołowian strzelali: Michał Bal, Łukasz Nizioł i Karol Nowak. Dzięki trzem punktom Sokół plasuje się na bardzo wysokim piątym miejscu.
Zaczęło się.. a właściwie, to mecz prędko się nie rozpoczął. Piętnaście minut przed siedemnastą nad Sokołowem mocno zagrzmiało i przeszła ulewa, która opóźniła rozpoczęcie spotkania o blisko 20 minut. Nie był to dobry prognostyk, ale okazało się, że to Sokół zaczął pierwszą połowę lepiej od rywala, pięknym strzałem z lewej nogi popisał się Karol Nowak, jednak piłka minęła minimalnie słupek, nasi gracze napierali, tworzyli składne akcje, ale brakowało szczęścia. W ciągu pierwszej połowy piłka po strzale sokołowskiej ekipy dwukrotnie trafiała w słupek bramki, nie licząc pozostałych okazji. Dzisiejszy horror rozpoczął się od jednego z nielicznych w tym czasie zrywów gości, a napastnik LKS Trzebownisko z dystansu spróbował szczęścia i piłka wpadła do bramki strzeżonej przez Grzegorza Kwietnia. Należy dodać, że na linii bramkowej zalegała spora ilość wody, co z pewnością nie ułatwiało zadania ani jednemu ani drugiemu bramkarzowi. Stracona bramka na szczęście nie podcięła zbytnio skrzydeł naszym piłkarzom i wkrótce Michał Bal zanotował trafienie, co dało nadzieję na korzystny rezultat. Do przerwy wynik nie uległ zmianie, chociaż mieliśmy kilka wybornych sytuacji, aby po 45 minutach wyjść przynajmniej na jedno czy dwubramkowe prowadzenie.
Druga połowa po lekkim przeschnięciu boiska dała więcej możliwości do konstruowania ofensywnych akcji, choć momentami piłka w dalszym ciągu dostawała sporego poślizgu. W okolicy 60 minuty stało się to czego się nie spodziewaliśmy i goście ponownie objęli prowadzenie. W tym samym czasie pojawiły się problemy, a przed czasem boisko opuścił Michał Bal. Reszta zawodników także odczuwała w nogach dzisiejszy mecz, czasu pozostawało coraz mniej, ale wtedy przyszedł moment w którym wyrównanie dał Sokołowi Łukasz Nizioł. Stało się to na blisko 12-15 minut przed końcem spotkania, więc nadzieje Sokoła na uzyskanie dobrego wyniku odżyły.. Kolejna wymiana ciosów z obu stron poskutkowała zwycięską bramką Karola Nowaka na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry i chociaż zarówno piłkarze Sokoła jak i Trzebowniska mieli jeszcze kilka niemal pewnych sytuacji do zdobycia bramki, to żadna z nich nie zakończyła się golem. Za takie wygrane kocha się piłkę nożną! Gdyby zliczyć wszystkie sytuacje i zamienić chociaż część z nich na bramki, to padłby dzisiaj hokejowy wynik. Możemy mówić o sporym pechu, bo gdyby udało się wykorzystać część sytuacji z pierwszej części meczu, nie byłoby pod koniec takiej nerwówki i thrillera dla kibiców. Z drugiej jednak strony w końcówce Sokół zagrał va banque, a LKS Trzebownisko nie wykorzystało okazji do wyrównania w ostatniej akcji meczu. Nie zmienia to jednak faktu, że dzisiaj to my byliśmy drużyną lepszą, stwarzającą więcej sytuacji i zasłużyliśmy na wygraną. Jest to również rewanż za pech naszej drużyny w ostatnim meczu ubiegłego sezonu. Wtedy to goście z Trzebowniska wygrali rzutem na taśmę z Sokołem. Dzisiaj było inaczej. Na nasze szczęście i warto docenić te trzy punkty, bo nie mogliśmy dzisiaj skorzystać z kilku zawodników z podstawowego składu – Piotra Codello, Piotra Darochy czy Krystiana Kołodzieja.
To nie koniec wrażeń sportowych na najbliższe dni – już w środę zmierzymy się z Orłem w Wólce Niedźwiedzkiej w meczu wstępnej rundy Pucharu Polski. Z kolei w niedzielę czeka nas trudny wyjazd do Stobiernej w ramach 5 kolejki ligowej.
TG Sokół – LKS Trzebownisko 3:2 (1:1)
Bramki: M.Bal (30′), Ł.Nizioł (80′), K.Nowak (85′) – B.Tomasik (19′, 60′)
Skład TG Sokół: G.Kwiecień (75′ K.Dec), S.Świst, M.Szczygieł, A.Piękoś, T.Brzychczy, M.Gorzenik, Ł.Nizioł, B.Mika (76′ M.Darocha), M.Bal (55′ Ł.Dec), B.Bandura, K.Nowak
Skład LKS Trzebownisko: Ł.Flak, R.Chorzępa, K.Cyrek, J.Koszela, M.Majcher, M.Miś (46′ K.Porada), D.Piątek (40′ D.Worek), P.Tomaka, B.Tomasik (79′ K.Płonka), J.Tomasik (65′ D.Stec), M.Tomasik
Dlaczego nie ma zdjec z meczow ?
Te z meczu z Trzebowniskiem już się wrzucają. Z reszty meczów zdjęć nie będzie – nie było mnie na miejscu, a raczej nikt inny z trybun zdjęć wtedy nie robił.