Zabrakło niewiele. Ulegamy w Zaczerniu LKS-owi.

Wspaniały doping kibiców i bardzo dobra druga połowa nie wystarczyły. Sokół przegrał w Zaczerniu z LKS Trzebownisko (1:3) i na kolejne punkty poczekamy do wiosny. Sytuacja sprawia, że jesteśmy co prawda w niełatwej sytuacji, jednak historia pokazuje, że utrzymanie można wywalczyć, biorąc pod uwagę bardzo wyrównaną w tym sezonie stawkę ligową. Bramkę dla Sokoła we wczorajszym meczu zdobył Krzysztof Kozak.

Pierwsza połowa była w wykonaniu naszych zawodników słaba. Brakowało pomysłu na akcje, a o utracie pierwszej bramki zaważył brak zdecydowania obrońców Sokoła, którzy pozwolili bardzo doświadczonemu Adamowi Mikłosiowi na bezkarne wdarcie się w pole karne naszej bramki i strzał, który na nasze nieszczęście okazał się celny. W tym momencie świetna sytuacja naszych zawodników, dośrodkowanie, piłka trafia na głowę Karola Nowaka, którego strzał mija bramkarza i nieznacznie także słupek bramki. Kolejne błędy w obronie, dużo wolnego miejsca dla napastnika Trzebowniska i gospodarze meczu zwiększają prowadzenie do 2:0.

W drugiej części spotkania Sokół zaczyna się spisywać dobrze w obronie i co raz śmielej w ofensywie, co owocuje ostatecznie bramką kontaktową zdobytą po strzale Krzysztofa Kozaka. Dalsza szarża naszych piłkarzy wygląda obiecująco i z przebiegu meczu wyglądało, że kwestią czasu będzie wyrównanie, jednak marnujemy doskonałe sytuacje i nie wykorzystujemy bezradności defensywy gospodarzy, którzy przez blisko 20 minut oddali pełną inicjatywę naszym zawodnikom, co zakończyło się kilkoma wybornymi sytuacjami. Na przeszkodzie stanęła jednak celność i bramkarz, który w drugiej połowie był ostoją miejscowych. Nie można też zapominać o naszym bramkarzu Grzegorzu Kwietniu, który co najmniej dwukrotnie podjął odważne decyzje o wyjściu z bramki i tym samym uratował nas od niemal pewnych bramek. Chociaż wydawało się, że remis czy nawet wygrana są realne, to jednak mały szczegół, szybkie wznowienie gry z autu, które cofnęło nasz zespół z ataku do obrony kończy się przechwyceniem piłki przez napastnika Trzebowniska i.. niestety utratą bramki. Wyjątkowo szkoda drugiej połowy tego meczu, w której mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, mając za sobą kibiców i gdyby tylko nie zabrakło odrobiny szczęścia, z Zaczernia wyjeżdżalibyśmy w zupełnie innych nastrojach.

Świetną formę zaprezentowali nasi kibice, którzy licznie przybyli na zaczerski stadion i od pierwszej do ostatniej minuty nie oszczędzali gardeł dopingując piłkarzy. Warto im za to podziękować dobrą grą na wiosnę! Chociaż to dopiero drugi mecz aktywności naszych kibiców po bardzo długiej przerwie, to wczoraj można było się poczuć na obcym stadionie jak na własnym. Dziękujemy! I chciałoby się powiedzieć, że życzymy sobie takiego powrotu do gry piłkarzy jak tego kibicowskiego.

LKS Trzebownisko – TG Sokół 3:1 (2:0)

Bramki dla TG Sokół: K.Kozak (65′)

Skład TG Sokół: G.Kwiecień, D.Pietroński, D.Kozak, D.Węglowski, P.Piechniak, Ł.Kościółek, K.Kozak, H.Kuca, K.Kołodziej,  S.Pruś, K.Nowak. Na zmiany wchodzili: Ł.Dec, Ł.Nizioł, D.Pieniek

O autorze

rafal.koziarz@gmail.com
4 odpowiedzi
  1. ...

    nie ma co sie oszukiwać, spadek pewny. Wliczając że z IV ligi spadnie Strzyżów, Niechobrz i najprawdopodobniej Malawa to z V leci 7 zespołów